Harry Potter XXL

balkon

Jej niechęć do Strike jakby się ulotniła. Nie zdziwiło go to. Mnóstwo razy zetknął się z takim zjawiskiem. Ludzie lubili mówić i od tej zasady było bardzo niewiele wyjątków. Cała sztuka polegała na skłonieniu ich do mówienia. 

Robert Galbraith Wołanie Kukułki, str 153

Harry Potter reinkarnacja. W nowym wcieleniu jest ociężałym trzydziestoparolatkiem ze wciąż potarganą czupryną. Blizna na czole znikła, ale ma inne ślady walki ze złem.
Cormoran Strike, nowy bohater Rowling, da się lubić i to bardzo, podobnie jak jego bajkowy poprzednik. Jest też prawie sierotą z pełną ciężkich przeżyć przeszłością. Żeby nie było nudno, brak jest dalszych podobieństw. Cormoran jest detektywem, który ma problemy osobiste i finansowe. Czarować nie umie, za to myśleć i składać fakty w logiczną całość owszem. Ma asystentkę równie inteligentną jak Hermiona i lojalną jak doktor Watson.
Razem tworzą zgrany duet, który doprowadza do rozwikłania skomplikowanej zagadki kryminalnej. Skonstruowanej przez autorkę na tyle dobrze, że zapisuję ją (czy może jego) na moją mentalną listę ulubionych twórców kryminałów. Kto wie, czy nie znajdzie się tam przed Martą Grimes. Jest bardziej od niej, rzeczowa, daje ciekawe watki poboczne i lepiej radzi sobie w finale.
Jedyne co drażni, to lekko pretensjonalna maniera pisarki cytowania wielkich pisarzy i filozofów na początku każdego rozdziału, Nie wiem, czy chce w ten sposób polepszyć czytelnikowi samopoczucie, dając mu pretekst do myślenia o kryminale jako lekturze niosącej głębsze treści. Czy też ma na celu udowodnienie własnej erudycji i pokazanie, że autor błahych z pozoru książek, ignorantem nie jest. A przecież i tak czytam kryminały dla samej radości podążania za zajmującą akcją i opisami nietuzinkowych miejsc i postaci. Których na szczęście w tej książce nie brakowało.

mowa o:

Kukułka