Wybieranie odpowiedniego miejsca było zadaniem wielce odpowiedzialnym. Wiedziała, że w pociągu w razie katastrofy najbezpieczniej jest siedzieć w środku wagonu, ale nie była pewna, czy tak samo jest w autobusach. Nie chciała usiąść blisko drzwi, bo mogła nabawić się kaszlu, na kole znów za bardzo trzęsło, a blisko kierowcy czuć spalinami. W tyle wozu podrzuca, na przodzie trzęsie. Siadała kolejno na pięciu miejscach i za każdym razem zmieniała decyzję.
Margaret Forster „Podróże Maudie Tipstaff”, Str 13
Wyobraźcie sobie, że Mary Poppins ma trzydzieści lat więcej i nosi okulary. Że pozbyła się dywanikowej torby, a parasolkę z rączką w kształcie papuziej główki wymieniła na zwyczajną. Wyobraźcie też sobie, że nie umie prowokować cudownych wydarzeń, że została pozbawiona daru czynienia magii. To niemożliwe, powiecie, taka rzecz nie mogłaby się zdarzyć?
Jeśli nie jesteście w stanie przeprowadzić takiego ćwiczenia we własnej wyobraźni, skorzystajcie z cudzej. Wystarczy sięgnąć po książkę o Maudie Tipstaff, by sprawdzić, jak taka sytuacja mogłaby wyglądać w rzeczywistości. Maudie potrafi to wszystko, co wyśmienita niańka Mary: zaprowadzać ład i porządek, utrzymywać w ryzach niesfornych podopiecznych, trzymać dystans i nie okazywać uczuć. Tyle, że z Maudie nie macie co marzyć o napełnieniu sobie brzucha gazem rozweselającym i ulatywaniu hen, wysoko, pod sufit. Bo Maudie mocno stąpa po ziemi i nie toleruje żadnych wygłupów. Ciężko z nią z reguły wytrzymać, zwłaszcza jej najbliższym. Maż ulatnia się po wielu latach wspólnego życia, dzieci nie spotykają się z nią od niemal dekady. Jednak w końcu coś się zmienia. Dzieci poruszone faktem, że Maudie została opuszczona, postanawiają ją wziąć kolejno do siebie na kilka miesięcy. Maudie odwiedza: zamężną i porządną najstarszą córkę Jean, postrzeloną i niedbałą Sally i ukochanego synka Edwarda. To, czy te odwiedziny coś zmienią w jej relacjach z dziećmi, niech pozostanie tajemnicą czekającą na odkrycie przez chętnych do przeczytania tej książki. Która jest interesującym studium przypadku brytyjskich relacji rodzinnych.
mowa o:
PS Za podarowanie książki bardzo serdecznie dziękuję Ani