Na co czekam, o czym myślę

Miałam oznajmić, że w tym roku nie czytam polskich debiutów, ale puknęłam się w czoło. Bo pomyślałam sobie, że sama zawsze z niesmakiem i niedowierzaniem obserwuję  czytelnicze wygibasy tych, co trzymają się sztywnych zasad przy doborze książek. Mówię o tych wszystkich, co oznajmiają kategorycznie, że nie czytają mężczyzn, nie czytają kobiet, nie czytają gojów, nie czytają katolików, nie czytają niewierzących, nie czytają heteryków, nie czytają lgiebetów, nie czytają fików, nie czytają nowości. Albo czytają tylko judaica, Czechów, reportaże, kryminały, horrory, romanse, science fiction i tak dalej. Moim zdaniem takie zamykanie się w jednym typie książek przeczy idei czytelnictwa. Może hasło czytanie poszerza horyzonty jest wyświechtane, ale dla osoby lubiącej książki powinno być oczywiste nie tylko jako teoria, ale i chętnie stosowana praktyka.

Powiem więcej, ci wszyscy czytelnicy-ekstremiści, co z uporem trzymają się tylko jednego rodzaju książek w swoich lekturowych wyborach, wydają mi się ograniczeni i niebezpieczni. Mam wrażenie, że gdyby im przyszło zarządzać naszym wydawniczym światkiem, to mielibyśmy na półkach księgarń tylko i wyłącznie tytuły z ich ulubionego gatunku, a reszta krążyłaby w drugim obiegu albo zostałaby wręcz zmielona na makulaturę. Jeśli odpuściliby palenie książek na stosach,  to z przyczyn ekologicznych, a nie ideologicznych.

Dlatego, mimo zniechęcenia do tzw młodej literatury polskiej, spowodowanego u mnie przeglądaniem głośnego ostatnio debiutu pod tytułem Projekt, podczytywaniem coraz bardziej chwalonych Bezmatek, czy zerkaniem w zajawki kolejnego  literackiego objawienia, tym razem pod postacią nowohuckiego Bestiariusza, z czytania polskich debiutów nie zrezygnuję. Będę po prostu bardziej ostrożna wybierając je na własną półkę z nowościami. Mimo, że może się na tej półce zrobić ciasno, bo przeglądnęłam wydawnicze zapowiedzi i to i owo chciałabym na niej umieścić.

Co konkretnie, zapytacie? A nawet jeśli nie, to i tak Wam powiem, ze bardzo czekam na nowy kryminał Michała Witkowskiego pod tytułem Tango i nową książkę Doroty Kotas pod tytułem Cukry. Te dwie rzeczy maja się pokazać już na wiosnę. Poza tym chętnie bym przejrzała zapowiadane przez Karakter Eseje Margaret Atwood O pisaniu, dystopię  Petry Hulovej, czekającą na wydanie przez Aferę i Opowiadania Ottessy Moshfegh Tęsknota za innym światem przygotowywane przez Pauzę. Ciekawi mnie też zapowiedz biografii Kamalli Harris, Pism estetycznych Joyce,aCyrk Polski czy reportaż Murakamiego zapowiadane przez Czarne. Iskry mają wydać biografie Leśmiana i Dołęgi Mostowicza, A Prószyński prawie biografię Sylwii Plath i opowieść o Marii Czubaszek. Już za chwilę pojawi się w księgarniach nowa powieść Macieja Płazy zamykająca serię Archipelagi wydawnictwa WAB, a wydawnictwo Cyranka otworzy nowa serię klasyczek literackich pierwszym polskim wydaniem Dryfując do Betlejem Joan Didion. Agora wznowi „Listy na wyczerpanym Papierze” Osieckiej i Przybory, a PIW Głos Góry Kawakabaty.

Będzie więc czym wypełniać regały. Zwłaszcza, że pewnie i tak nie zdołałam znaleźć wszystkich zapowiedzi wartych uwagi. Co mi umknęło, czego nie wyszukałam, o czym zapomniałam, czego nie zauważyłam?
Jak myślicie?

Bardzo liczę na Wasze podpowiedzi!

cytat w nagłówku z :