Jedenasty czyli jak przetrwać narodowe świętowanie

Głowacki.jpg

Głowacki 1.jpg

Janusz Głowacki „Bezsenność w czasie karnawału”, str 144, 145

Tak sobie myślę, że wśród nas są i tacy, co niekoniecznie chcą jutro w dymach i płomieniach wznosić flagi i okrzyki. I potrzebują dla świętowania jakiejś alternatywy. A że mam ją pod ręką, to się podzielę.

Bo uważam, że na ten czas, tuż po Zaduszkach, pełen patriotycznej pozy i grozy, znalazłam lekturę wyśmienitą. Wyborem będąca idealnym, najlepszym antidotum na narodowy szał, co właśnie nas zaczyna ogarniać. Ta książka pozwoli złapać dystans, nasyci inteligentnym humorem, skłoni do refleksji i wspomnień. Czasem gorzkich, nigdy nudnych. I choć autorowi nie udało się dzieła dokończyć, to i tak wyszła mu opowieść będąca portretem naszych czasów, skreślonym z talentem i wprawą. Nie będę wchodziła w szczegóły, nie będę streszczała zawartości tej niewielkiej książeczki. Każdy spoiler byłby przeciw niej wykroczeniem. Jest to rzecz, którą samemu trzeba poczytać. By znaleźć i docenić takie jak powyżej fragmenty.

warto:

Bezsennosc.jpg