Zarzekałam się kiedyś jak żaba błota, że na Targi Książki więcej do Krakowa nie pojadę. No i nie dotrzymałam słowa. Już w czwartek rano wskoczyłam w pociąg i pognałam w stronę literackiej stolicy, jak ostatnio mieni się gród Kraka. Na Brackiej padał deszcz, orkan powiewał nad Festiwalem Conrada, a mnie już przy wejściu na halę Targów udowodniono, że literatura to niebezpieczna sprawa. Przebadano mnie dokładniej niż przy bramkach na Okęciu! Na szczęście nie miałam przy sobie ani pilniczka, ani butelki z wodą, a długopis jeszcze nie jest uważany za potencjalne narzędzie zbrodni.
Po małym zamieszaniu, jakie spowodował mój ekobilet, mogłam wreszcie zacząć błądzić po Targach. I tu mnie czekało miłe zaskoczenie, bo oprócz wystawców, o godzinie trzeciej w południe, w dzień powszedni, w hali osób było niewiele. Gorzej, że stoisk było tak dużo, że zaczęłam się bać, że się zgubię, zaginę w ich labiryncie. I że nie dotrę do jednego z celów mojej wędrówki, jakim miało być spotkanie krakowskiej legendy.
Ale się udało. Jak i wiele innych zamierzeń. O czym mam nadzieję niedługo tu opowiedzieć. Mam tylko problem z decyzją. Czy robić to po kolei, chronologicznie, dzień po dniu (a dni były cztery), spotkanie po spotkaniu (a było ich w sumie 10)? Czy tez wybrać najciekawsze, a blogowanie o reszcie sobie darować?
Może mi podpowiecie? Dla ułatwienia powiem, że mam do zaoferowania opisy takich imprez jak:
- spotkanie z Michałem Rusinkiem,
- spotkanie z Danem Brownem,
- spotkanie z Michałem Witkowskim,
- rozmowa o lekturach za kratami,
- spotkanie z Klementyną Suchanow, autorką biografii Gomborowicza Ja Geniusz,
- dyskusja o anatomii Samobójstwa,
- rozmowa z irańskimi pisarzami o perskich opowieściach,
- rozmowa z Siri Hustvedt,
- rozmowa o nowoczesnych prowincjałkach z Wiolettą Grzegorzewską i Weroniką Gogolą
- Wykład galowy Siri Hustvedt
Pytanie brzmi: Co z tego Was najbardziej interesuje?
kogo chcecie zobaczyć na tym miejscu: