zanim zakwitną bzy

zimowy-kwiat

Nie wiem jak u was, ale u mnie już wiosna. To znaczy tak wewnętrznie, w uszach, oczach i na czubku nosa. Mogłabym nazwać to alergią, ale wiosna brzmi znacznie lepiej i napawa optymizmem. Dla mnie nie polega on na nadziei na długie przejażdżki rowerem i spacery wśród kwiatów. U mnie optymizm wiosenny to nadzieja na długie wieczory w zamknięciu, z musującym w kubku wapnem i dobrą książką. Najbardziej cieszę oczywiście na ostatni element tej układanki. To właśnie od stosu książek przygotowanych na ten czas wieje mi radością. Bo wygląda on tak:

stos-1

W jego skład wchodzi:

  1. Kolejna Donna Tartt tym razem ze Szczygłem, podobno lepszym niż Mały Przyjaciel
  2. Witkowski i jego Fynf und Cfancyś, czyli kolejna jazda Michaśki
  3. Pielewina Mały Palec Buddy, czyli rosyjskie hołubce literackie
  4. Vermesa On, bo mi pasuje do tych czasów opowieść o reinkarnacji Hitlera
  5. Aleksandy Chrobak Beduinki na Instagramie, które podobno świetnie podnoszą samopoczucie polskim kobietom, a mogą być dla nic i przestrogą
  6. Chwalony w ostatnim Magazynie Książki Świat w płomieniach Siri Hustvedt
  7. Chwalony tym razem przez Anię Philip Larkin Zimowe Królestwo
  8. Pożyczona trochę bez przekonania Miniaturzystka Jessie Burton
  9. Wyprzedażowa Biografia Charlotte Bronte autorstwa Elizabeth Gaskel
  10. Listy Marie Curie do Córek, też z wyprzedaży
  11. Dawno już planowana Wegetarianka Han Kang
  12. Araela Zurli Biografia Gabrieli Zapolskiej, która marzyła mi się do dawna

Pozostaje westchnąć pyłki, chodźcie do mnie!

mowa o:

pierwiosnek

Reklama

16 myśli na temat “zanim zakwitną bzy

  1. Zacofany.w.lekturze:surowość całkiem mi odpowiada, mam dosyć literatury podgotowanej i lekkiej do gryzienia.

  2. „Miniaturzystka” nie jest zła; czemu bez przekonania? 🙂 Arcydzieło to to nie jest, ale lekka, wciągająca lektura w sam raz na wiosnę, żeby zapomnieć o katarze ;). A reszty nie czytałam, choć praktycznie wszystkich jestem ciekawa. Będę u Ciebie wypatrywać wrażeń. Szczególnie żona Austera mnie intryguje :).

  3. Vermes nadaje się na obecne czasy jak mało kto.;(
    Mam nadzieję, że Larkin Cię nie rozczaruje.
    Też mnie ciekawi biografia Zapolskiej, a tajemniczy autor(ka) lekko podsyca tę ciekawość.;)

  4. Niestety mnie biografia Zapolskiej bardzo rozczarowała, ale może dlatego, że nigdy nie interesowałam się szczególnie historią teatru, a tu autor przytacza przydługie recenzje teatralne, życiorysy aktorów, a Zapolska w tym wszystkim ginie, kilka razy musiałam spojrzeć na okładkę, aby przypomnieć sobie o kim czytam ;)Nie wspomnę już o nużącym streszczaniu utworów, czy opisach kreacji aktorek, mnie w każdym razie nie zachwyciło.

  5. naia: bez przekonania bo zawsze mi go brak kiedy książka cieszy się zbyt dużą popularnością na blogach. Mnie tez Pani Austerowa ciekawi bardzo, dlatego nie oprałam się empikowej okazji :).

  6. czytankianki: No właśnie niestety Vermes pasuje może przynajmniej dzięki niemu nabiorę dystansu. Albo na serio sie wystraszę 😛 Autor Biografii Zapolskiej nie taki tajemniczy, spotkałam jego nazwisko przy innych tytułach o sławnych ludziach. Ale czytać będę po raz pierwszy.

  7. ika: No to mnie zmartwiłaś. A tytuł brzmi tak kusząco! Widocznie ostatnio mam pecha do średnich biografii.

  8. no właśnie mnie też skusił tytuł, okładka i oczywiście bohaterka, ale spróbuj może Tobie się spodoba, czytałam kilka dobrych recenzji

  9. ika: kilka dobrych recenzji w necie to nawet książka telefoniczna może dostać 😉 Chyba odłożę Zapolską na bok, zwłaszcza, że inne tytuły zapowiadają się znacznie lepiej 🙂

  10. Zapolska również mnie kusiła w księgarni, ale opinie czytelników chyba ostudziły mój zapał, bo w końcu nie nabyłam. Jednak z ciekawością poznam relację z pierwszej ręki 😉

    Szczygieł to moja lektura lutego. I jedna z lepszych rzeczy jakie czytałam ostatnio. Jednak przyznam, że zakończenie mnie znużyło, więc nawet dobrzy pisarze powinni znać umiar 🙂 Za jakiś czas planuję jednak z biblioteki przydźwigać „Małego przyjaciela”, a na deser „Tajemna historia”.

    Czytania na zdrowie życzę.

  11. maiooffka: ta relacja to raczej nieprędko, po tym co Ika powiedziała 🙂 A wiesz, że Mały Przyjaciel też mnie pod koniec udręczył, widocznie autorka tak ma, że w odwet za dostarczone przyjemności musi potem czytelnika podnudzic.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s