Ciocia Jane zaprasza w swoje czasy

Jane 1

Winston Churchill, wyglądając nieprzyjaciela nie tylko z lądu i morza, lecz także z powietrza, podczas największych nalotów na Londyn będzie zabierał ze sobą do schronu nie co innego, jak właśnie Dumę i uprzedzenie.

Anna Przedpełska-Trzeciakowska „Jane Austen i jej racjonalne romanse” Str 137

W jesieni trochę jak w bunkrze: ciemno i ponuro. Jane Austen, stateczna, ciepła i pogodna, może więc być pocieszeniem. Przynajmniej dla mnie była, kiedy w te bure dni sięgnęłam po jej biografię.
Zaczęłam czytać o rodzinie Jane, o licznych braciach, o serdecznym papie, zapobiegliwej matce, kochającej siostrze i od raz zrobiło mi się lepiej. Austenowie byli familią niezbyt zasobną, ale zgodną, bardzo się nawzajem wspierającą, umiejącą cieszyć się codziennością. To oni byli słuchaczami i krytykami pierwszych utworów Jane, odczytywanych podczas wieczornych zgromadzeń przy kominku. Dzięki wiodącym światowe życie braciom (kilku z nich stało się kapitanami okrętów, a jeden londyńskim finansistą) Jane mogła dowiedzieć się sporo o tym, jak wygląda życie poza jej małym domostwem i skrupulatnie potem te wiadomości wykorzystywać w swoich dziełach.
Przyjemnie się w o tym wszystkim czyta, choć trochę żal, że informacje o Jane zostały poważnie uszczuplone przez jej ukochaną siostrę Cassandrę, która po śmierci pisarki zdecydowała się spalić fragmenty listów zawierających co intymniejsze szczegóły na jej temat.
Autorka stara się te braki czytelnikowi wynagrodzić, dając szeroki opis życia społecznego i politycznego epoki, zapodając niekiedy fascynujące szczegóły. Mnie na przykład zdumiał fakt, że za kradzież motka koronki w osiemnastowiecznej Anglii groziło 14 lat robót w koloniach karnych w Australii. Taki wyrok groził krewnej Jane, która nieopatrznie wybrała się na zakupy w Bath i została oskarżona o wyniesienie ze sklepu nieopłaconego kawałka tej ozdoby. Jak się cała sprawa skończyła nie będę opisywać, bo myślę, że zechcecie się sami o tym dowiedzieć przy lekturze biografii Austen.
Po książkę warto sięgnąć, jest świetną lekturą nie tylko dla fanów Jane Austen, ale dla ciekawych historii Anglii i jej obyczajowości. Jednym mankamentem książki mogą okazać się zbyt szczegółowe opisy poszczególnych dzieł Austen. Z drugiej jednak strony dają one możliwość lepszego zrozumienia jej utworów a także mogą stanowić zachętę do ich przypomnienia lub przeczytania.
I choć uważam ze tytuł książki, dla lepszego odzwierciedlenia jej zawartości, powinien brzmieć Anglia epoki Jane Austen, to przyznam, że smakowicie się ją czyta w zaciszny wieczór, przy kawałku domowego ciasta i ciepłej herbacie.

mowa o:

Jane Austen 1

pisarz radzi: jak nie dać się chłodom

Magalenki

Nadchodzi ta pora. Długich wieczorów, mglistych poranków, zmarzniętych dłoni. Najlepszy przepis jak sobie z tym  poradzić znalazłam u Marcela. Trochę słodyczy, trochę wspomnień, odrobinę ciepłej opiekuńczości. Proust potrafi skomponować to po mistrzowsku, tak, że chce się go naśladować:

cytat