Jesień wisi na włosku, kołysze się na ostatnim liściu trzymającym się jeszcze drzewa. Za chwilę będzie szurum burum po śniegu. Za którym się w tym roku zdążyłam stęsknić jak nigdy. Chce mi się już tej miękkiej ciszy za oknem i przytulności dobrze ogrzanego mieszkania. A przede wszystkim chce mi się tego czasu, kiedy będę mogła jedną za drugą, jak ciasteczka z pudełka, wyciągać książki z mojego stosika. Nazbierało się tego trochę, mimo mojej chwilowej wstrzemięźliwości. Przez parę tygodni bawiłam się w Susan Hill, nie kupowałam nic nowego. I okazało się, że mój wysiłek został nagrodzony. Załapałam się na zniżkę w empiku i zacierając rączki mogłam wreszcie kupić to, wokół czego chodziłam już paręnaście dni. A potem jeszcze wygrałam książkę u Nutty!
Ha, co by to się stało, gdybym tak złożyła śluby książkowej abstynencji na pół roku! Ale, że nadmiar szczęścia podobno może zabić, a brak nowych lektur doprowadzić do rozpaczy, to zdecydowałam jednak się powstrzymać przed takim eksperymentem.
Choć pewnie poniższy zbiór wystarczyłby mi na parę dobrych miesięcy:
Od góry patrząc znajduje się w nim:
- Nie mów noc Amosa Oza, którego chce poczytać więcej
- Moje życie Mój czas czyli wspomnienia Marii Sapieżyny, bo znowu chcę poczytać o kobietach niezwykłych, a kogoś, kto pobyt w wiezieniu traktował jak terapię odmładniającą inaczej nazwać się nie da
- Wiwisekcja Patricka White’a, którego pamiętam z odrobinę traumatycznej lektury „w oku cyklonu”
- Zbiór 1 i 2 tomu opowiadań Julio Cortazara, którego ostatnio polubiłam
- Good Night Dżerzi Janusza Głowackiego, za które dziękuję Nutcie 🙂
- Opętanie A.S. Byatt – wreszcie moje własne !
- Jak zmieniałam zdanie Zadie Smith, czyli zbiór przemyśleń na niejeden temat
- Jutro w czas bitwy, o mnie pomyśl Javier Mariasa, nabyte z polecenia Giery
- Twoja Twarz jutro czyli znowu Marias, który chyba ma małą obsesje na punkcie słówka „jutro’
- Huśtawka Oddechu Herty Muller, książka noblistki, o której ciekawie pisała Anka
- Cityboy Gerainta Andersona, czyli cuda wianki które popłynęły wraz z londyńską giełdą
- O malarstwie i kaligrafii Jose Saramago, które napoczęłam i szybko porzuciłam
- Wieczory Kaluki Howarda Jacobsona, bo chcę sprawdzić jak pisze zwycięzca tegorocznego Bookera,
- Nostalgia Mircea Cartarescu, o której kiedyś fascynująco napisała Chihiro